Akwarystyka jest bardzo szybko rozwijającą się dziedziną. Można śmiało powiedzieć, że ilu jest właścicieli tyle też pomysłów na aranżację akwarium. W ostatnim czasie wielu zwolenników zdobywają akwaria typu low-tech. Zbiorniki tego typu charakteryzują się ograniczeniem wyposażenia technicznego do minimum. Akwaria tego typu z założenia wymagają dużo mniej uwagi po założeniu, oraz wymagają mniejszych funduszy na początku przygody z akwarystyką.
Założeniem akwarium low-tech jest minimalna ingerencja człowieka. W tym celu akwaria zakłada się na ziemi ogrodowej, przykrytej z wierzchu żwirkiem lub piaskiem. W ten sposób w podłożu znajdują się wszystkie związki niezbędne roślinom do wzrostu więc nie jest potrzebne dodatkowe nawożenie w późniejszym okresie. Wierzchnia warstwa piasku sprawia, że związki zawarte w ziemi nie są oddawane bezpośrednio do wody, dzięki czemu dostęp do nich mają tylko rośliny, gdyż glony nie mają systemu korzeniowego. Takie rozwiązanie pozwala na znaczne oszczędności, nie tylko na podłożu akwarystyczny ale i na nawozach które po pewnym czasie należałoby podać do akwarium. Należy jednak pamiętać żeby ziemia którą zastosujemy w akwarium nie zawierała dodatkowych nawozów.
W książkach opisujących zakładanie akwariów podaje się, że zbiornik powinien stać w miejscu gdzie nie ma bezpośredniego dostępu silnych promieni słonecznych, a zbiornik powinien być oświetlony za pomocą lamp lub świetlówek. Akwarystyka typu low-tech zrywa z tą zasadą. Akwarium powinno mieć dostęp do dużej ilości naturalnego światła, może nawet być ustawione na parapecie, natomiast świetlówki mogą służyć jako doświetlenie okresie zimowym. Wielu akwarystów zapyta jak w takim zbiorników poradzić sobie z plagą glonów. Odpowiedzią jest duża ilość szybko rosnących roślin oraz mniejsza niż zwykle obsada ryb.
Aby utrzymać odpowiednie parametry wody zbiornik który zakładamy powinien być przynajmniej średnich rozmiarów, a rośliny i ryby które się w nim znajdą powinny należeć do mniej wymagających (co nie musi znaczyć mniej atrakcyjnych). W ten sposób unikniemy przegrzania wody w lecie, a związki azotu i fosforu będą rozpuszczone w większej ilości wody, dzięki czemu zostaną wchłonięte przez rośliny zanim ich stężenie wzrośnie do niebezpiecznego poziomu.