Wycieczka do Birmy wiele mnie nauczyła. Edukacja, jaką odbyłem w naszym kraju, jest niewiele wnosząca w porównaniu z wiecznie trwałymi ideałami i mądrościami życiowymi, które wszczepili w moje serce mnisi buddyjscy. Początkowo myśl „Birma wycieczki” nie wzbudzała we mnie większej euforii, ani też nie przykuwała specjalnie mojej uwagi. Wszystko zmieniło się jednak jak w kalejdoskopie, kiedy obejrzałem program popularno-naukowy na stacji Discovery Channel, w którym jeden ze znanych mentorów znających realia azjatyckie dogłębnie opisał i przedstawił wartości, jakimi kierują się tamtejsi ludzie. Nie mogąc wyjść z wrażania i podziwu, stwierdziłem, że muszę sam, na własnej skórze przekonać się i doświadczyć filozofii krzewionej przez wyznawców buddyzmu. Wyprawa do tego kraju nad Oceanem Indyjskim odmieniła moje życie całkowicie i w sposób niewyobrażalny. Od tego momentu muszę przyznać z pełną świadomością, że jestem zupełnie innym człowiekiem o zdecydowanie poszerzonych horyzontach myślowo-empirycznych.